Ciąża i poród

Ciąża i poród

Rozmnażanie szynszyli nie jest takie proste jak się wielu osobom wydaje ponieważ mogą wystąpić komplikacje. Dlatego ważne jest dobrze zapoznać się z tym tematem. Większość informacji zawartych w tym temacie zostały potwierdzone w praktyce.

 

OBJAWY CIĄŻY

Samiczka w ciąży inaczej się zachowuje, często zmienia się jej humorek. Nie chce aby ją łapać, jest nietykalska. Na codziennym wybiegu szybko się męczy i nie zawsze ma ochotę biegać (w tym przypadku nie zmuszajcie jej do wyjścia). Szynszylka często leży na boczku. Ma zwiększony apetyt, dużo pije ale także dużo przebiera w jedzeniu ( jest grymaśna). W późniejszym etapie ciąży sutki samicy lekko się zaczerwieniają i zwiększa się brzuszek a około miesiąc przed porodem możemy wyczuć lekkie kopanie maluszków. Oznaką ciąży jest także czop który możemy znaleźć w klatce szynszyli, wiem tylko że jest on biały o długości 1,5cm. Brak czopu nie oznacza, że szynszyla nie jest w ciąży

 

CIĄŻA

 

Ciąża u szynszyli trwa około 111 dni. Zazwyczaj dopiero po 60 dniach możemy zaobserwować dziwne zachowanie samiczki, wcześniej ciąża jest prawie niezauważalna. W tym czasie samiczka potrzebuje dużo spokoju, nie wolno jej stresować ani łapać. Szyszka w okresie ciąży powinna jeść dużo witamin, oprócz pasz soczystych może jeść wszystko (Nie ograniczajcie jej  jedzenia). Kilka dni przed porodem samicy nie daje się piasku do kąpieli aby nie dopuścić do zakażenia narządów rodnych

 

PORÓD

 

Przed porodem samiczka poci się na brzuszku i nosie oraz z pochwy wypływa przeźroczysto-żółtawa ciecz. Niektóre samiczki w czasie oraz po porodzie nie tolerują samca z którym żyły w zgodzie, w takim przypadku trzeba oddzielić samca aby samica w spokoju mogła wydać na świat potomstwo. Gdyby samczyk po porodzie był agresywny dla maluchów też trzeba go oddzielić a jak maluszki podrosną będzie można połączyć rodzinkę. Potomstwo przychodzi na świat najczęściej w godzinach rannych między 5 a 9 i trwa od 30 min do 1 godziny  (choć zdarzają się przypadki że przychodzą w noc lub popołudniu). Szynszyla nie buduje gniazda dlatego ważną rzeczą jest aby w klatce (na samym dole) znajdowała się budka lęgowa lub świeże sianko innym razem małe mogłyby się wyziębić ( szynszylka po porodzie najpierw się myje a potem zajmuje się maluchami). Gdy nasza mamusia wie, że nadchodzi ten moment schodzi na sam dół klatki na ściółkę i zaczyna rodzić, szynszyla sama wyciąga małe pomagając sobie łapkami i zębami, po każdym maleństwu pojawia się łożysko ( zazwyczaj samica zjada łożysko). W miocie rodzi się od 1-6 maluchów, średnio 2 maluchy. Nowo narodzony maluszek waży około 30g-70g, jest owłosiony, ma otwarte oczka i posiada 12 ząbków. Tak jak wcześniej mówiłam samicza się myje a potem zajmuje się maluchami. UWAGA!! 12 godzin po porodzie u samicy występuje ruja, nie wolno dopuścić do kolejnego zapłodnienia ponieważ samica może nie przeżyć kolejnej ciąży lub potomstwo może urodzić się chore,  z różnymi wadami, najlepiej na około 4 dni oddzielić samca (mniej więcej tyle trwa ruja)Zdarzają się takie przypadki, że samica urodzi na górnej półce, w takim przypadku należy delikatnie ściągnąć samice i maluchy na sam dół klatki aby maluszki nie zrobiły sobie krzywdy.

 

PO PORODZIE

 

 

Szynszyla po porodzie wraca do formy, jest aktywna, je i pije w normalnych ilościach. Samicy nie wolno stresować ponieważ stres może wywołać wstrzymanie laktacji. Nie wolno kąpać w piasku po porodzie, trzeba odczekać około 10 dni. Ważną rzeczą jest także nie zmienianie ściółki przez 10 dni, nawet jak jest brudna. Po 7 dniach małe zaczną podjadać suchy pokarm lecz mleko matki będą pić jeszcze przez około 7 tygodni. Mama sama będzie wychowywać małe, najlepiej jest aby przez pierwsze 2 tygodnie nie dotykać małych. Mówią, że zapach ludzi nie przeszkadza samicy ale może zdarzyć się tak że szyszka przestanie karmić maluchy. A co jeśli od początku odrzuciła maluszki ? Jeśli wasza szyszka ignoruje małe i nie chce się nimi zająć trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, więcej informacji o maluszkach znajdziesz w temacie: Młode szynszyle.

Choroby szynszyli

Choroby szynszyli

 

Choroby szynszyli są zazwyczaj na tyle poważne, że należy udać się z nimi do weterynarza. Są też te, które z łatwością możemy wyleczyć sami. Większość popularnych dolegliwości to choroby skóry i pokarmowe. Najważniejsze jest uważne obserwowanie zwierzaka.

 

Choroby skóry

 

Są to grzybice. Objawiają się miejscowym wypadaniem futra i strupkami na skórze, zaczynającymi się zazwyczaj w okolicach uszu i pyszczka. Jeśli posiada się więcej niż jedną szynszylę trzeba je obserwować, gdyż futro może być po prostu wyrywane przez kłócące się osobniki. Czasem szynszyla może sobie odgnieść futerko np. mój maluch wkładał nos w kant okna i miał tak zagięte futro, że podejrzewałam grzybka. Po paru dniach odizolowania ogonka od okna wszystko wróciło do normy. Jeśli jednak mimo wszystko łysiejące placki się powiększają i pojawiają się strupki- należy niezwłocznie udać się do weterynarza, który da odpowiedni środek do smarowania zwierzaka. Można samemu taki zakupić, zazwyczaj to płyny lub maści do smarowania lub psikacze (fucidin używałam dla mojego Pyszczka) albo leki dodawane do piasku. Wet ma większą znajomość rynku i zna dawkowanie.

Może się zdarzyć, że nieleczona grzybica spowoduje śmierć zwierzątka z wycieńczenia. Stosując lek, należy przestrzegać tego co powiedział wet lub napisu na opakowaniu jeśli chodzi o dawkowanie. To, że znikną objawy nie znaczy, że można przerwać leczenie- stosować lek trzeba tyle ile jest napisane, a to dlatego, że przy grzybicy występuje leczenie pozorne i może ona potem wrócić.

Pchełki u szynszyli nie występują. Skóra może swędzieć malucha gdy jest na coś uczulony (zazwyczaj to piasek) lub gdy jest brudny (sprawdzić piasek).

 

Choroby układu pokarmowego - biegunki

 

Biegunki mogą być spowodowane czterema rzeczami: pasożytami, bakteriami, zatruciem lub rozchwianiem flory jelitowej.

Od nadmiaru siana w diecie kupki nie robią się rzadsze. Co najwyżej nieco większe, ale o normalnej konsystencji.

 

- pasożyty: lamblie, tasiemce, nicienie.

- Przyczyna: zazwyczaj zjedzenie pasożytów z mokrym pokarmem.

- Objawy: na początku osowiałość, wycieńczenie organizmu, luźne kupki. Później następuje zatrzymanie treści pokarmowych, zwierzę dostaje wzdęcia, leży na boku, czasem miewa skurcze kończyn - jeśli wówczas nie udzieli się szybkiej pomocy, w przeciągu doby, dwóch umiera.

- Leczenie: Poważnym błędem jest wówczas podawanie glukozy na wzmocnienie. Trzeba udać się do weterynarza po środek odrobaczający. Normalnie należy podawać suchy, zmielony pokarm. Wywalić sianko, odstawić mokry pokarm, wymyć dokładnie klatkę.

 

- bakterie: salmonelloza, kokcydioza, pseudomonoza, kolibakterioza

- Przyczyna: bakterie są wszędobylskie, wiele z nich świetnie się czuje w brudnych miejscach, zgniłym jedzeniu lub w jelicie naszego zwierzaka, który jest w jakiś sposób osłabiony. Częściej zwierzęta chorują jesienią.

- Objawy: kupki są smierdzące i śluzowate, a w kokcydiozie występuje taka śluzowata obrączka na kupkach.

- Leczenie: Do weterynarza po antybiotyk. A do poidełka lakcid - kupuje się w aptece w kapsułkach, rozwala kapsułkę a proszek do wody. Można też podać strzykawką, zakraplaczem do pyszczka, bo wtedy ma się pewność, że zjadł. To na wzmocnienie naturalnej, dobrej flory bakteryjnej. (Lakcid to po prostu bakterie występujące naturalnie w mleku, te które powodują jego skwaszenie, te które są w naturalnie zrobionym kefirze ze świeżego, prawdziwego, niepasteryzowanego mleka i bardzo dobrze wpływają na florę także ludzką. Jednak takiego kefirku nie można podać szylkowi...)

 

-rozchwianie flory bakteryjnej:

- Przyczyna: zmiana karmy, silny stres, nadmiar cukrów w pokarmie, źle przechowywany pokarm, pokarmy soczyste w diecie, stosowanie antybiotyków (np. w lekach na grzybicę, które są lekami zlożonymi, są antybiotyki, a mogą być zlizane przez szylkę z futra).

- Objawy: biegunka, kupki bardziej lub mniej kleiste.

- Leczenie: Najlepiej uważnie obserwować szynszylę, wysprzątać klatkę, znaleźć i zlikwidować przyczynę. Można zastosować dietę siankową (samo sianko i przegotowana woda) przez 3-5 dni. Podać lakcid do wody. Można podać w cięższych stanach jednorazowo smectę (całą saszetkę wsypujemy do niewielkiej ilosci wody, z tego pobieramy 2ml do strzykawki bez igły lub zakraplacza i "próbujemy napoić szylka"). Podać też 2 ziarenka ryżu niegotowanego, bo ma właściwości higroskopijne.

 

-zatrucie:

- Przyczyna: mogą być np. pokarmowe kiedy zwierzak zje coś nieodpowiedniego, zawilgoconą karmę, bądź zawierającą pajęczynki, jaja i odchody moli spożywczych. Wszystko to, co zwierzak mogł sobie zjeść na wybiegu, zatrucie enterotoksynami pasożytów. Także dieta zbyt obfitująca w tłuszcze.

- Objawy: Biegunka wywołana przyspieszoną perystaltyką jelit. Kupki bardziej lub mniej kleiste.

- Leczenie: Oczywiście wszystko dokładnie wysprzątać i odstawić mokrą karmę. Biegunki wywołane zatruciem, nie należy leczyć lekami i metodami które spowalniają pracę jelit gdyż jest ona przyśpieszona po to własnie aby nie doszło do ogólnego zatrucia organizmu - organizm broni się przed toksynami. Najlepsze jest zastosowanie diety siankowej i podanie węgla, takiego jaki można kupić w aptece. Należy pamiętać, że jeśli podamy za mało węgla, nastąpi chwilowa poprawa, a później nagłe pogorszenie się stanu, gdyż węgiel ma ograniczone możliwości wiązania toksyn, i gdy się przesyci - zaczyna je spowrotem uwalniać. Jest to sygnał aby podać kolejną porcję.

 

Choroby układu pokarmowego - zaparcia

 

- Przyczyna: Wywoływane są złą dietą, stresem, opryskiem na zieleninie podanej szynszyli.

- Objawy: brak, małe, wąskie, suche bobki. - Leczenie: Zweryfikować dietę, warunki, można podać suszoną œliwkę (choć nie bardzo lubi), figi, siemię lniane, olej lniany lub słonecznikowy.

 

Własne doświadczenia z chorym szynszylem

 

1. Zakażenie jamy ustnej.

 

Mój Szylek na szczęście wiele nie chorował - tylko raz porządnie, niedawno. Ma już swoje lata i jest bardziej podatny na choroby. Pewnego dnia przestał jeść - ledwo skubał. To trwało cztery dni, osłabł i mimo poddtykania smakołyków jadł bardzo mało. Miał też ślinotok - tzn. zauważyłam dreda przy pyszczku, sklejony fragment włosów od piasku i śliny. Dawałam dokładnie wyliczone ziarenka jedzenia, by sprawdzić ile je i okazało się, że było to naprawdę niewiele. Szynszyla powędrowała do weterynarza, zajrzał do jamy ustnej, okazało się, że jest w środku stan zapalny, pewnie się czymś zadrasnął. Pychol dostał serię zastrzyków z antybiotykiem, lakcid do wody (taki kupiony w aptece) i już ma się dobrze. Co prawda nacierpiał się, dostawał ze stresu strasznych biegunek, jak tylko widział transporterkę, to od razu zaczynał paskudzić, a poza tym starsznie długo się potem gniewał na mnie.

Podczas choroby dawałam mu nagietka - zioło można kupić w aptece. Zaparzałam i dawałam do picia lub same kwiatki do schrupania -uwielbiał je i mimo choroby i jadłowstrętu je chętnie jadł. Nagietek działa uodporniająco. Działa też trochę moczopędnie, więc trzeba uważać, by zwierzątko naraz za dużo nie zjadło i by miało dostęp do wody. Ale gorąco polecam, gdyż to taki naturalny sposób suplementowania, a szynszyla mimo swej choroby "wiedziała", że trzeba to jeść. Co więcej była to właściwie jedyna rzecz na jaką miała ochotę, nawet olejem ze słonecznika pogardził.

 

2. Zatwardzenia

 

Dość częsty objaw - nażre się to to jakiś bzdur na wybiegu, nie dopilnuję i zaraz bobki są małe, drobne, suche jak wiór i niewielka ilość. Przechodzi samo, ale by lepiej się poczuł, daję mu oleju ze słonecznika do wylizania na nakrętkę od słoika (uwaga, okropnie się brudzi) i można masowac brzuszek, aczkolwiek mój szyl nie lubi tego. Ostatnio zauważyłam, żu uwielbia siemię lniane, a dobrze działa na zatwardzenia.

 

3. Biegunki

 

Rzadko się zdarzają, niestety z wiekiem szynszyla częściej. Może być to wynikiem niedobrej karmy, brudu w klatce lub stresu. Mój szylek jak nie chce iść na wybieg, a go wyciągam z klatki, to się potrafi zdenerwować i natychmiast dostaje biegunki. Cóż, nie ma lepszej metody jak poczekać, dać czekoladki, wysprzątać klatkę. Objawy mogą przejść same po kilku godzinach, jednak jeśli trwają dłużej, to trzeba się udać do weterynarza.

 

Profilaktyka

 

Przede wszystkim dokładne sprzątanie klatki. Wiórki muszą być obecne w dużej ilości, by wchłonąć mocz szynszyli. Nie można dopuścić do tego by gdzieś zostało zachomikowane kawałek wilgotnego siana, mokrego pokarmu - jest to siedlisko bakterii i grzybów.

Poidełko musi być odparzane co pewien czas. W środku powinny być witaminki dodawane.

Niedobrze jest jeśli szynszyla ma kontakt ze zwierzętami, które wychodzą na zewnątrz - mogą przynieść zarazki. Wtedy trzeba po prostu bardziej uważać na swego zwierzaka.

Bardzo ważna jest stała dieta - nie zmieniać karmy dla szynszyli. Podawanie mokrych smakołyków musi być kontrolowane i uważne - czasem zbyt słodkie produkty powodują skoki cukru u zwierząt, prowadząc do cukrzycy, z kolei zbyt duża ilość dodatkowych tłustych smakołyków (jak słonecznik, migdały) może powodować otyłość i miażdżycę. Nawet zmiana granulatu z jedenj firmy na druga powinna się odbywac stopniowo - zwierzęta przyzwyczajają się do składu karmy.

Podając karmę mokrą z dworu musimy być świadomi, że przyniesiemy zwierzakowi nowe bakterie i pasożyty - wtedy niezbędnym jest by odrobaczać szynszylki u weterynarza co pół roku

http://jaspis.lh.pl/szyle/choroby.html

Żywienie szynszyli

Żywienie szynszyli

 

 

Pokarm suchy

 

Szynszyle to zwierzęta roślinożerne. Dziko żyjące, jedzą szorstkie źdźbła traw, nasiona, drobne pędy, owoce, korę drzew i krzewów oraz zioła. Zwierzęta hodowlane są w pełni uzależnione od człowieka, dlatego też należy dostarczyć im odpowiedni pokarm.

 

 

Karma

 

Układ pokarmowy szynszyli jest bardzo delikatny, dlatego wszystkie zmiany w diecie powinny zachodzić stopniowo. Nowo przybyła szynszyla powinna dostawać na początku taką karmę jak w sklepie, a potem mieszankę, gdzie powoli będzie się znajdować coraz więcej nowej karmy. Tak samo należy przystosowywać szynszylę do paszy mokrej.

Najlepszym pokarmem dla szynszyli jest pasza sucha sprzedawana w sklepach zoologicznych: mieszanka dla szynszyli lub granulat, który wzbogacamy sami,jeśli chcemy, choć nie jest to konieczne, np. lucerną, nasionami zbóż. Różne są karmy w sklepach, ja preferuję czysty granulat, opakowany w folię, "tłusty w dotyku", nie wysuszony na wiór, pachnący. Nie lubię mieszanek z dużą ilością pszenicy, kawałków kolorowych wapienek - to tylko zapychacze wagi mieszanki, szylka większość z tego zostawia w misce.

 

Najlepiej jeśli się ma taką możliwość, sprawdzać karmę w sklepie, czy nie jest zamolona. Mole lubią zagnieżdżać się w środku, te małe szare, latające owady składają jajeczka w charakterystycznych pajęczynkach, stąd łatwo je zauważyć. Co prawda nie są specjalnie trujące, ale szynszyla może zastrajkowac i nie jeść takiej karmy, nie mówiąc już o wylęgarni moli przyniesionej do naszego domu. Najlepiej dobrze przechowywać jedzonko, zakmnięte w słoiczkach, ja mam podzielone na pokarm podstawowy i smakołyki, sama mieszam szylkowi, a zioła trzymam w papierowych torbach. (sama suszę, mam taką możliwość).

 

 

Porcja na wieczór.

 

Porcje: Szynszyli należy podawać dwie łyżki stołowe pokarmu, najlepiej wieczorem. Dla maluchów do trzeciego miesiąca życia podaje się jedną łyżkę rano i wieczorem. Jak da się więcej, to najwyżej zostawi, chyba że to smakołyk, zauważyłam, że ile dam migdałów szylkowi, tyle zniknie, choćby miał pęknąć.:)

 

 

Karma podstawowa + słonecznik + zioła

 

Jedzenie powinno się znajdować w metalowej miseczce, najlepiej zawieszanej na bocznej ściance. Każdego dnia, przed podaniem pokarmu trzeba sprawdzić czytość miseczki- szynszyle lubią sikać do środka. Oprócz tego w klatce szynszyli musi znaleźć się świeże sianko. Można je także kupić w sklepie. Należy sprawdzić, czy sianko jest odpowiednio wysuszone-za suche może być niedobre, a zbyt mokre-śmiertelnie niebezpieczne. Najlepiel umieścić je w paśniku, wysoko, na półeczce albo po prostu w miejscu gdzie szynszyla nie będzie mogła go zalać. Nie należy samemu zbierać sianka, gdyż jest to niebezpieczne- złe wysuszenie, środki chemiczne stosowane w naszych ogródkach, niedozwolone rośliny (np. koniczyna czy osty).

 

Smakołyki

 

 

Szynszylkom można podawać także kolby, które są w sprzedaży w sklepach zoologicznych. Są one traktowane jako dodatki do pokarmu. Ważnym składnikiem szynszylej diety jest wapienko-także do kupienia, spotykane nawet w wielu smakach (w zależności od gustu: jabłkowe, marchewkowe).

Oprócz podstawowej karmy szynszylkom można dawać od czasu do czasu smakołyki(to jeden z lepszych sposobów oswajania;) do których zaliczają się (proszę wypróbowac wszystko...tylko nie naraz...i wybrać co najbardziej smakuje szynszyli):

kawałki suszonej moreli, jabłuszka,śliwki,daktyla, kukurydzy, rodzynki, orzechy włoskie, laskowe, ziemne, migdały, suszone płatki róży czy akacji( można suszyć, ale uwaga! Z akacji nadają się tylko kwiaty- liście i gałązki są trujące), suche plastry marchewki, słonecznik, suszone owoce berberysa, pyłek pszczeli.

Rodzynki w nadmiarze szkodzą, powodują otyłość, jednak pomagają przeciw zaparciom, słonecznik jako tłuszcz atakuje watrobę, jednak nadaje futerku zdrowy, lśniący wygląd. Dlatego też należy je podawać z umiarem(np. jeden orzech dziennie lub jeden plasterek suchej marchewki lub 5 pestek słonecznika itp.)

Powiem z doświadczenia: szynszyla zawsze wybierze to co lubi, a jest to mądre zwierzę (wbrew pozorom) i nie zje więcej niż może. Nie należy jednak przesadzać ze smakołykami, bo wtedy kończy się to chorobą.

 

Zioła

 

 

Nagietek suszone kwiaty

 

Można podawać suszone płatki nagietka lekarskiego lub dziurawca jednak ze względu na silne działanie tych ziół należy podawać je z umiarem. Kwiaty nagietka np. ma działanie przeczyszczające, co może w nadmiarze zaszkodzić szynszyli, jednak oprócz tego działają antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo i przeciwwirusowo.

Można podawać mniszek lekarski, z rozsądkiem, łyżkę suszu co trzy dni,bo jest moczopędny.

Podawałam także suszoną pokrzywę jako dodatek, zjadana jest ze smakiem.

Akacja (robinia akacjowa)działa także leczniczo - moczopędnie, rozkurczowo, żółciopędnie oraz łagodząco objawy alergii. Ale tylko kwiaty! Przypominam jeszcze raz, że pędy, owoce, korzenie, liście są trujące!

 

 

Pokrzywa

Pokarm suchy

 

Szynszyle to zwierzęta roślinożerne. Dziko żyjące, jedzą szorstkie źdźbła traw, nasiona, drobne pędy, owoce, korę drzew i krzewów oraz zioła. Zwierzęta hodowlane są w pełni uzależnione od człowieka, dlatego też należy dostarczyć im odpowiedni pokarm.

 

 

Karma

 

Układ pokarmowy szynszyli jest bardzo delikatny, dlatego wszystkie zmiany w diecie powinny zachodzić stopniowo. Nowo przybyła szynszyla powinna dostawać na początku taką karmę jak w sklepie, a potem mieszankę, gdzie powoli będzie się znajdować coraz więcej nowej karmy. Tak samo należy przystosowywać szynszylę do paszy mokrej.

Najlepszym pokarmem dla szynszyli jest pasza sucha sprzedawana w sklepach zoologicznych: mieszanka dla szynszyli lub granulat, który wzbogacamy sami,jeśli chcemy, choć nie jest to konieczne, np. lucerną, nasionami zbóż. Różne są karmy w sklepach, ja preferuję czysty granulat, opakowany w folię, "tłusty w dotyku", nie wysuszony na wiór, pachnący. Nie lubię mieszanek z dużą ilością pszenicy, kawałków kolorowych wapienek - to tylko zapychacze wagi mieszanki, szylka większość z tego zostawia w misce.

 

Najlepiej jeśli się ma taką możliwość, sprawdzać karmę w sklepie, czy nie jest zamolona. Mole lubią zagnieżdżać się w środku, te małe szare, latające owady składają jajeczka w charakterystycznych pajęczynkach, stąd łatwo je zauważyć. Co prawda nie są specjalnie trujące, ale szynszyla może zastrajkowac i nie jeść takiej karmy, nie mówiąc już o wylęgarni moli przyniesionej do naszego domu. Najlepiej dobrze przechowywać jedzonko, zakmnięte w słoiczkach, ja mam podzielone na pokarm podstawowy i smakołyki, sama mieszam szylkowi, a zioła trzymam w papierowych torbach. (sama suszę, mam taką możliwość).

Pokarm mokry - także smakołyk

 

Należy podawać go mało, bardzo ostrożnie i powoli przyzwyczajać szynszylę do nowości, są one traktowane jako smakołyki, więc także nie należy z nimi przesadzać. Trzeba kontrolować czy szynszyla nie odkłada sobie gdzieś jedzenia na później, gdyż zapleśnieje, a zjedzone potem wywoła kłopoty żołądkowe. Poza tym nie należy dawać zbyt często słodkich owoców, gdyż jedna np. malina to duża porcja dla szynszyli i można wywołać u zwierzšt cukrzycę. Można podawać plasterki jabłka, moreli, mandarynki, nektarynki, śliwki, banana, arbuza, ogórków, marchewki, listki sałaty, kawałek selera, borówki amerykańskie, czereśnie, maliny. Kapusta powoduje wzdęcia - należy jej unikać.

 

..!!ZABRONIONE JEDZONKO!!..

 

Gruszki nie można podawać szynszylom, ani suszonej ani świeżej. Nie podawać też jarzębiny. Nie wolno podawać świeżej kukurydzy, ani sypanej, z puszki, ani w kolbach.

Chronić zwierzęta przed roślinami w doniczkach, wiele z nich może być trujących.

Robinia akacjowa jest trująca, wszystkie części rośliny, poza kwiatami. Z drzew (patrz drewno) wiele trujących jest wśród iglastych (żywice).

Koniczyna, osty także niewskazane.

 

Poidełko

 

Szynszyle muszą mieć stały dostęp do wody. Najlepiej kupić poidełka dostępne w sklepie, odpowiednio duże dla szynszyli.

 

 

To poprzednie poidełko mojego malucha...Kupne ze sklepu, plastikowe, teraz już zeżarte. Sprytnie przełożył pyszczek przez kratki i wysiepał dziurę w górnej krawędzi plastiku.

 

Dozwolone jest podawanie wody w misce, ale odradzam ten pomysł, gdyż szynszyla momentalnie brudzi siankiem, odchodami, jedzeniem, wiórami, dlatego też trzeba by zmieniać wodę dwa razy dziennie. W poidełku wodę należy zmieniać raz dziennie, najlepiej wieczorem, dokładnie myjąc poidełko.(w razie gdy szynszyla ma kłopoty pokarmowe, poidełko należy wyparzać). Woda musi być zimna. Dobrze jest w sklepie zakupić witaminki w płynie, które dodaje się do wody (zazwyczaj to 10 kropli co 3 dni, chyba że na pudełku jest inaczej lub sprzedawca nam objaśni). Poidełko mojej szynszyli jest zrobione z kupnego zakraplacza, jednak pojemnik na wodę jest po ziołach Bitnera- szklana buteleczka, gdyż poprzednie trzy plastikowe zbiorniki na wodę od kupnych poidełek zostały zjedzone(???). Należy być przygotowanym na taką fantazję naszego futrzaka.

http://jaspis.lh.pl/szyle/pokarm.html#suchy

 

 

 

Wypuszczanie szynszyli

Wypuszczanie szynszyli

Szynszyla obowiązkowo musi być wypuszczana na spacery po pokoju. Raz dziennie, przynajmniej na dwie godziny, by rozprostować łapki. Dlatego należy jej to umożliwić. Pokój powinien być zabezpieczony. Należy uważać na :

 

KABLE(ani to strawne, ani bezpieczne)

rośliny(które szynszyla spróbuje, a mogą być trujące, poza tym szynszyle lubią się turlać w ziemi z doniczek)

kibel, wanna z wodą, akwarium(zdarzają się przypadki utopienia)

miejsca gdzie szynszyla może się schować,a potem niezauważona zginąć(np. tapczan, który się przesunie, szuflada, w kótrej można ją zatrzasnąć)

Oprócz tego należy uważać, by nie zniszczyła niczego ważnego: butów i innych rzeczy ze skóry, książek i wszystkich papierów, plastikowych i gumowych elementów (przyciski od pilota) oraz drewna. Obijanie blachą niewiele pomaga- blacha może także zostać zeżarta, niepotrzebnie tylko szynszyla chora będzie.

 

Kupując szynszylę trzeba być przygotowanym, że w domu nigdy nie będzie jak dawniej, a niektóre rzeczy zostaną naruszone. Fantazje szynszyli są ogromne, trzeba być przygotowanym na wszystko i najlepiej podczas spaceru nie spuszczać ich z oka. U mnie np. zostały zjedzone: ładowarka do komórki, kable, przycisk do telewizora , tapeta i wiele innych rzeczy...mimo nadzoru.

Wybór klatki

Klatka dla szynszyla

 

Zanim zakupimy naszego milusińskiego musimy zatroszczyć się o nowe miejsce zamieszkania. Szynszyla jest stosunkowo dużym zwierzęciem dlatego potrzebuje dużej klatki, by mogła w nocy sobie pobrykać. Standardowe klatki, dostępne w sklepach mają wymiary: 50x50x70. Oczywiście można dostać większe i zmontować klatkę samemu. Kupne klatki dla szynszyli mają plastikowe kuwety i słabe uchwyty dlatego też trzeba to kontrolować, bo któregoś dnia szynszyla postanowi się sama wypuścić na spacer. Odstęp pomiędzy prętami nie powinien być większy niż: 1cm-2cm.

Najlepiej gdyby klatka nie miała drewnianych elementów, za wyjątkiem półeczek,po których szynszyla będzie skakać (i jeść je). Szynszyla dość wysoko skacze, więc rozstawienie półek musi być odpowiednie.

Na dnie klatki musi być podściółka (szynszylom nogi marzną, poza tym mocz się wchłania), którą należy zmieniać co tydzień, a nawet rzadziej, gdy będzie usuwać się miejsca gdzie jest mocz (jednak nie każda szynszyla wybiera sobie stałe miejsce na ubikację, wtedy trzeba zmieniać ściółkę częściej i całą).

 

Odchody szynszyli, to bobki, szynszyle pozostawiają je niestety gdzie bądź, gdyż nie kontrolują ich wydalania, jednak bobki są suche i bezzapachowe, z łatwością wciągają się do odkurzacza. Szynszyla jest zwierzęciem, które nie wydziela intensywnych zapachów (w przeciwieństwie np. do świnek morskich).